Narty w Szwajcarii
15 czerwca 2022Jak na narty, to tylko do Szwajcarii! Jeśli nigdy nie brałeś pod uwagę, żeby tak spędzić swój urlop, powinieneś poczytać o najpopularniejszych miejscach w Szwajcarii, gdzie z powodzeniem...
Istnieje wiele sposobów na przewożenie nart w samochodzie, ale dla kogoś mało doświadczonego mogą wydawać się one skomplikowane lub niepraktyczne. Czasami same nazwy brzmią dosyć enigmatycznie, np. krokodylki, trumny – jak się do tego zabrać? Czy warto wozić narty w samochodzie? Powinniśmy zacząć od tego pytania. Zdecydowanie warto mieć własne narty, jeśli jesteś zapalonym narciarzem i korzystasz ze stoków regularnie podczas zimy. Nie warto, jeśli w sezonie bywasz na stoku raz albo dwa razy. Przewożenie nart nie należy do bezpiecznych czynności (ani też wygodnych), często zniszczeniu może ulec tapicerka. Również policja może nam namieszać w planach, kiedy złapie nas ze źle zabezpieczonymi nartami. Warto się do tego przygotować.
Magnesy
Magnesy lub szczęki to jedno z tańszych (bo od około 100 złotych), prostszych i popularniejszych rozwiązań. Nie zamontujemy ich jednak na plastikowych i szklanych szyberdachach, lub dachach wypukłych lub wyklepanych. Plusem jest to, że jeśli dobrze zamontujemy taki uchwyt, będzie dobrze trzymał narty, bez przeciążania. Minusem – przed zakładaniem magnesów dach i stopka muszą być bardzo dobrze oczyszczone z piasku czy błota, bo w innym wypadku po prostu porysują na lakier. Ciekawą alternatywą do magnesów są uchwyty, potocznie zwane „szczękami” lub „krokodylkami”. Są one wyłożone gumową osłoną i zbudowane są w ten sposób, że ich jedna część jest stale przymocowana do belek bazowych, a druga pozostaje ruchoma i służy do blokowania włożonego sprzętu. Dzięki temu w naprawdę dużych bagażnikach można przewozić nawet do sześciu par nart jednocześnie.
Trumny
Brzmi może niezbyt przyjemnie, ale jeśli poznamy jej działanie na pewno docenimy jej właściwości. Wygląda mniej więcej jak podłużne pudełko z tworzywa sztucznego, które mocuje się na dachu. Pełni rolę dodatkowego bagażnika, a mówi się o niej po prostu „box” lub „pak”, lub ze względu na wygląd „trumna”. Zdecydowanym plusem jest to, że można z niej korzystać przez cały rok i niezależnie od warunków pogodowych i możemy w niej przewozić praktycznie wszystko (oprócz zwierząt). Mamy pewność, że rzeczy w niej przewożone są bezpieczne. Trumna to dosyć droga inwestycja, ceny zaczynają się od 500 złotych a sięgają w górnej granicy do 5000 złotych! Wybór mamy duży, zarówno jeśli chodzi o ceny, jak i o wielkość. Należy dodać, że boxy to nie jest jednosezonowa inwestycja, ale produkt na wiele lat, więc w dłuższej perspektywie czasu same na siebie zapracują, więc lepiej wydać na nie więcej i kupić model np. ze wzmacnianym dnem. Niektóre trumny znoszą obciążenie do 75 kilogramów, a ich pojemność sięga do 600 litrów. Sprawdźmy jednak udźwig naszego pojazdu.
Komentarze