Tradycje w Zakopanem i okolicach
15 czerwca 2022Zakopane, miasto leżące u podnóża Tatr, jest wybitnie turystyczną miejscowością, często odwiedzaną przez Polaków, którzy doceniają jego walory przyrodnicze, krajobrazowe i kulturowe. Jest...
Obszar Podhala to jeden z najciekawszych regionów Polski. To w końcu tutaj wykształciła się kultura „prawdziwych” górali, czyli górali podhalańskich. Są oni uważani za jedną z najoryginalniejszych grup etnograficznych żyjących w Polsce. Na duże zainteresowanie turystyczne Podhalem ma oczywiście wpływ przepiękne położenie wśród majestatycznych Tatr oraz to, że wszystkie zwyczaje są tu niezmiennie kultywowane od pokoleń. Jak w takim razie wygląda tradycyjna podhalańska kuchnia?
Historia podhalańskiej kuchni jest niezwykle intersująca, ponieważ w dużej mierze wykształciła się na braku produktów. Otóż Podhale nie należało do terenu łatwego do zasiedlenia. Nieprzewidywalność gór oraz nieurodzajne gleby sprawiały, że niektóre okresy wypełnione były surowym postem. W przeszłości bywały dni, kiedy nie jedzono nic. Podstawą góralskiej kuchni stały się zatem łatwiej dostępne ziemniaki i kiszona kapusta. Nie znaczy oczywiście, że nie znajdziecie tu pysznych dniach. Zachowane tradycyjne metody przyrządzania potraw czy kiszenia kapusty, co sprawia, że zasmakujesz tu prawdziwych rarytasów. Góralskie gospodynie potrafiły wyczarować z tych składników istne cuda.
Ta pyszna zupa przyrządzana jest na bazie kiszonej kapusty z dużą dolewką kwaśnego soku, co całości nadaje bardzo wyraźny smak. Do potrawy dodawane jest mięso, które ciekawie przełamuje kwaśny smak. Zwykle podaje się ją z ziemniakami lub chlebem. Porządna kwaśnica musi być – jak wskazuje nazwa – kwaśna. Tłuszcz z mięsa powinien przegryźć się z kwasem kapusty. W prawdziwej kwaśnicy nie znajdziemy żadnych innych dodatków w postaci jarzy, w przeciwnym razie mamy do czynienia ze zwykłym kapuśniakiem. Poza kwaśnicą możemy na Podhalu znaleźć inną regionalna zupę, to jest czosniankę, która przygotowywana jest z ziemniaków, czosnku, cebuli oraz mięty.
Produkt ten króluje na Podhalu. Możemy znaleźć go praktycznie wszędzie, ponieważ stanowi kulinarną wizytówkę tego regionu. Mowa o wędzonym, twardym serze, który robiony jest z owczego mleka. Tradycyjnie, robiony jest on od maja do września, po czym wsadzany jest do solanki a potem wędzony. Oscypki mogą być sprzedawane do końca października. Ich wyjątkowy smak sprawił, że turyści zakochali się w oscypku. Niestety wielu producentów próbowało zbić interes na niewinnym góralskim serze i oszukiwali konsumentów, wciskając im niezdrowe podróbki. Na szczęście od 2007 r. oscypki są drugim, zaraz po podhalańskiej bryndzy, polskim produktem regionalnym, który został objęty ochroną prawną. Warto wiedzieć, że produkcją tego prawdziwego oscypka mogą zajmować się tylko certyfikowani bacowie z odpowiednim unijnym dokumentem. Ser powinien zawierać minimum 60% mleka owczego.
Podhale to oczywiście o wiele więcej. Znajdziemy tu już wspomnianą bryndzę podhalańską, czyli ser z delikatnie grudkowatą konsystencją, który bardzo łatwo smaruje się. Fani sera mogą jeszcze zasmakować w byndzy, która podobna jest do suchego twarogu, jednak bardziej elastyczna. Produkuje się ją z owczego mleka zaprawianego podpuszczką. Ciekawe jest również zobaczenie tradycyjnego procesu kiszenia kapusty, którą układa się specjalnych beczkach wyłożonych liśćmi, po czym boso ugniata.
Komentarze